Refleksje w 100-lecie Szensztackiego Ruchu Kobiet

Gertruda von Bullion i Maria Christmann –  dwie młode kobiety, które 8 grudnia 1920 r. poświęciły się Matce Bożej Trzykroć Przedziwnej z Szensztat.

Kim były te Kobiety Początku?

Gertruda von Bullion, młoda hrabianka z Augsburga, poznała rodzący się Szensztat podczas pierwszej wojny światowej i totalnie się nim zafascynowała. Pytała o możliwość przyłączenia się do Ruchu, aczkolwiek nie było w nim jeszcze wówczas miejsca dla kobiet.

Zainteresowanie kobiet jako znak czasu

Jednak dla Ojca Kentenicha zainteresowanie Gertrudy i kilku innych pań w tym czasie, było jasnym sygnałem, że Bóg pragnie otworzyć powstający Ruch również dla kobiet. Nie obyło się oczywiście bez głosów sceptycznych. Ostrzegano, że wraz z przyjęciem kobiet, Ruch umrze śmiercią naturalną (dziś trudno nam w to uwierzyć, ale przypomnijmy: było to 100 lat temu!).

Wstępnie przewidziano więc dla Kobiet Ligę Apostolską, jako formację dla szerokich rzesz wiernych. Ta właśnie Liga miała – od lata 1920 r. – wraz ze Związkiem Apostolskim (Hörde 1919) tworzyć Ruch Apostolski z Szensztatu.

Jednak Gertruda czuła od początku, że jej miejsce jest w Związku: tam chodziło o formację osobowości apostolskich, liderów chrześcijańskich w pełnym tego słowa znaczeniu. O. Józef Kentenich zaproponował, by Gertruda póki co zachęcała inne kobiety do Ligi, ale jednocześnie wziął bardzo serio jej pragnienie. 28-letnia wówczas Gertruda, zachęciła więc swoją kuzynkę, Marie Christmann – ją również widzimy na zdjęciu. Obie utworzyły grupę – składającą się póki co z dwóch członkiń – i jako takie poświęciły się MTA, właśnie 8. grudnia 1920. Ojciec Kentenich, który sam zaproponował datę poświęcenia, podsumował to historyczne wydarzenie następująco: „Pierwsze kobiety w Ruchu Kobiet zostały przyjęte do Ligi, ale ukonstytuowały się od razu jako Związek” (8.12.1930) Dostrzegał w tym skromnym poświęceniu początek Ruchu Kobiet i wielokrotnie wspominał to wydarzenie z wdzięcznością.

Dynamiczny rozwój

Już w następnym roku w letnich rekolekcjach dla kobiet w Szensztacie wzięło udział 35 kobiet, a w 1925 roku poświęciły się one uroczyście „na zawsze” Matce Bożej. Wśród nich była m.in. nauczycielka Emilia Engel i wiele innych.

W 1926 roku z tej grupy wyłoniła się – obok Ligi i Związku Apostolskiego dla Kobiet – wspólnota Sióstr Maryi. Następnie w latach 30-tych Szensztat odkryła młodzież żeńska, oraz małżeństwa. W latach 40 powstał Instytut Pań Szensztatu. I tak oto z tego niepozornego poświęcenia urosło ogromne drzewo Ruchu Kobiet, które do dziś daje kobietom w wielu krajach świata i na wielu życiowych ścieżkach, inspiracje na drodze realizacji chrześcijańskiego powołania.

 Data początku jako kierunek

Kiedy Gertruda myślała o przyłączeniu się do Związku Apostolskiego, wybrała datę 3 grudnia, dzień św. Franciszka Ksawerego, patrona misjonarzy. Wszak od dziecka porywał ją zapał misyjny i w Związku ten duch apostolski miał się jeszcze bardziej rozwinąć. Ojciec Kentenich, jako dzień poświęcenia się Maryi, zaproponował jednak 8 grudnia, Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Postawił w ten sposób przed kobietami wspaniały wzór: Niepokalaną, która przecież jest największą Misjonarką – przyniosła na świat Chrystusa i nadal go przynosi.

Gertruda odnalazła się w tej propozycji i w wigilię Niepokalanej – 7 grudnia 1920 r. – listem skierowanym do Marii Christmann rozpoczęła działalność pierwszej grupy Związku  Apostolskiego.

Faktycznie, intuicja o.Józefa Kentenicha okazała się bardzo profetyczna: w cieniu Sanktuarium, podczas rekolekcji, wykładów i pracy grupowej, dwie pierwsze kobiety, a potem wiele następnych, odnalazło w Maryi Partnerkę przymierza, której największą troską była formacja każdej z nich.

Akcenty Szensztackiego Ruchu Kobiet

Co zafascynowało dwie pierwsze kobiety, a potem wiele, wiele następnych w Ruchu Apostolskim w Szensztacie? Co sprawiło, że wybrały właśnie tę duchowość i to miejsce jako przestrzeń swojego życia i realizacji powołania?

Pierwszy akcent to rozwój osobisty: dogłębne poznanie siebie, swojego charyzmatu i swojej osobowości, a także sposobów jej kształtowania. Ścieżką do tego miało być także odkrywanie i rozwijanie swojego ideału, pod czułym spojrzeniem Boga. Odkrywanie Jego zaproszeń pośród codziennych okoliczności. Formacja we wspólnocie dla ewangelizacji.

Po drugie: Maryja jako model kobiety. Właśnie Ona wpłynęła najbardziej na losy świata, wnosząc w nie Boga. Jak stać się naczyniem otwartym na działanie łaski? Jak zmieniać ten świat w przymierzu z Maryją? W takiej relacji to, co niemożliwe, staje się nagle całkiem realne. Wiele kobiet doświadczyło już cudów codziennej obecności Maryi i jej przemieniającej macierzyńskiej mocy.

I trzeci akcent: odkupieńczy, wyzwalający, prowadzący do pełnej wolności i pełni bytu w porządku łaski. Ogromny może być wpływ kobiety na mężczyznę i szerzej, na kulturę. Odniesienia kobiety do mężczyzny nie powinna charakteryzować służalcza zależność, uzależnienie i poddanie – jak to w niektórych kulturach i trendach medialnych jest praktykowane, ale zbawienny wpływ, prowadzący mężczyznę do pełni wolności w Chrystusie i pełni daru Odkupienia. Tu oparł się o. Józef Kentenich na znanej od Ojców Kościoła paraleli Ewa – Maryja, a także przypomniał przekonanie św. Bernarda z Clairvaux: non erigitur vir nisi per feminam – mężczyzna nie dozna w pełni daru odkupienia, inaczej jak przez kobietę. W pierwszym rzędzie chodzi tu o Maryję, ale Ojciec Kentenich widział też kolejne wymiary tej prawidłowości: asymilację kobiecego pierwiastka w mężczyźnie i realny, niezbędny dla mężczyzny wpływ kobiety „odkupionej”, żyjącej darem Zbawienia.

Może jeszcze zbyt mało bierzemy te słowa na serio.  Ale czyż obecna sytuacja w Polsce, w Kościele i na świecie nie domaga się właśnie zatrzymania się nad nimi? Jaki jest realny wpływ kobiety na mężczyznę? Jaki mógłby i powinien on być, opierając się na porządku zbawienia?

Z Niepokalanej, Kobiety o nieocenionym wpływie na losy świata, czerpiemy wciąż nową inspirację jako kobiety Szensztatu. Jej tropem staramy się podążać.

Alicja Kostka, Szensztacki Związek Kobiet 
Poprzedni wpis
„Jestem nagim człowiekiem”
Następny wpis
18 grudnia w Sanktuarium Królowej Jedności w Zabrzu Rokitnicy

Podobne wpisy