Tajemnica zjednoczenia Jezusa i Jego Matki w modlitwach świętych

Por. J. Kentenich, Narzędzie w dłoniach Maryi, s. 99n
© Copy right Hanna Grabowska
W akcie poświęcenia Ojca Świętego Niepokalanemu Sercu Maryi[1] czytamy: „O Królowo różańca świętego, Wspomożenie wiernych, Ty jesteś Ucieczką rodzaju ludzkiego, Triumfatorką we wszystkich walkach Bożych! Przed Twoim tronem upadamy z błaganiem! Jesteśmy pewni zmiłowania i łaski oraz skutecznej pomocy w teraźniejszym nieszczęściu. Nie ośmielamy się oczekiwać tego na podstawie naszych zasług, lecz spodziewamy się tego jedynie od niezmierzonej dobroci Twego macierzyńskiego Serca”. Katolika posiadającego zbyt ciasne myślenie razi słowo „jedynie” i chciałby je zarezerwować tylko dla jednego Pośrednika, dla Chrystusa[2]. Ale dzięki sensus catholicus, przez które pojmujemy tajemnicę zjednoczenia Chrystusa i Jego Matki, istniejącego mimo nieskończonej różnicy między obiema stronami, instynktownie wychwytujemy na czym polega ten związek. Myślimy tu tak samo jak święci i nauczyciele Kościoła.
Bez najmniejszej wątpliwości powtarzamy więc np. pochwałę św. Bernarda, która brzmi podobnie: „Wychwalamy Twoje dziewictwo; podziwiamy Twoją pokorę; dla biednych jednak najsłodsze jest miłosierdzie. Miłosierdzie ogarniamy większą miłością, wspominamy je częściej, wzywamy je więcej. Ponieważ ono dokonało odnowienia świata, ono zdobyło zbawienie dla wszystkich”[3]. Św. Bernard wie dokładnie, tak dobrze jak każde dziecko katolickie, że Matka Boża przydziela nam tylko miłosierdzie Boże przez swój udział w pośrednictwie Chrystusa. Uważa to za oczywiste. Cztery wspomniane wyżej prawa weszły mu w krew bez uprzedniej refleksji intelektualnej. Dlatego mówi dalej: „To jest przecież pewne: O cały rodzaj ludzki była zatroskana Ta, do której anioł powiedział: «Nie bój się Maryjo, znalazłaś łaskę» (Łk 1,30). Bez wątpienia łaskę, której szukałaś. O Błogosławiona! Kto zatem mógłby zgłębić długość i szerokość, wysokość i głębokość Twego miłosierdzia?”[4].
Kto myśli mechanistycznie[5] [czyli nie potrafi harmonijnie łączyć to, co dotyczy świata natury i łaski] ten wzdraga się przed przyjęciem takich prawd. Człowiek taki potrząsa głową i mówi z oburzeniem: Wszystko to są wyrażenia, których św. Paweł używa w odniesieniu do Zbawiciela! (zob. Ef 3,18). Św. Bernardowi, myślącemu w duchu jego własnej epoki, to nie przeszkadza. Z niezmąconym spokojem i pewnością rozwija taką myśl: „długość miłosierdzia (chodzi o miłosierdzie Matki Bożej) przychodzi z pomocą aż do ostatnich dni wszystkim, którzy tego miłosierdzia wzywają. Jego szerokość napełnia okrąg ziemi, i tak cała ziemia pełna jest Twego [Maryi] miłosierdzia. Tak samo wysokość tego miłosierdzia odbudowuje na nowo miasto niebieskie, a jego głębokość zdobyła odkupienie dla tych, którzy siedzieli w ciemności i cieniu śmierci.
…Ponieważ przez Ciebie [Maryjo] niebo zostało napełnione, otchłań została opróżniona, przez Ciebie gruzy niebieskiej Jerozolimy zostały na nowo odbudowane, a tym, którzy trwali w nędzy, zostało przywrócone utracone życie! W ten sposób Twoja największa i najmiłosierniejsza miłość przepełniona łaskawym współczuciem i skuteczną pomocą, jest tak samo bogata w obydwu częściach”[6].
Również św. Efremowi znana jest communicatio idiomatum[7] (tj. możliwość wymiany tytułów względnie atrybutów), która opiera się na obiektywnym porządku istnienia, a dokładniej mówiąc na roli, jaką Błogosławiona między niewiastami odgrywa jako Consors i Sponsa[8] (tj. Pomocnica i Oblubienica Chrystusa), na Jej zjednoczeniu z Chrystusem, rozumianym jako wspólnocie miłości, życia i współpracy w dziele odkupienia świata, na paraleli Ewa – Maryja. Dlatego prosi niestrudzenie: „Twoimi skrzydłami okryj i ochroń mnie, o Maryjo. Zmiłuj się nade mną (uwaga! nie tylko: módl się za mną!), który ugrzązłem w błocie, który tak licznymi przestępstwami obraziłem Stwórcę, mojego Boga i Sędziego, aby nieszczęsny diabeł nie mógł chwalić się mną, aby mój przeklęty wróg nie wynosił się nade mnie, abym nie widział siebie, Twego sługę, opuszczonego przez Ciebie i aby języki potwarców nie zniesławiały mnie. Ty jesteś moją przystanią, o nietknięta Dziewico, i pomocą w teraźniejszym czasie”[9].
Dla Efrema Matka Boża jest i pozostaje zwróconym ku nam w sposób widzialny obliczem miłosiernego Boga i wcielonej Dobroci, liną rzuconą nam do pomocy. Dlatego modli się dalej: „Pozostaję całkowicie pod Twoją ochroną i osłoną. Wspomagaj mnie zawsze, miłosierna, dobrotliwa i łaskawa Dziewico, w życiu teraźniejszym jako gorliwa Obronicielka i Wspomożycielka, odpierając wszelkie napaści nieprzyjacielskie i prowadząc mnie do zbawienia, a w ostatnim momencie zachowując moją biedną duszę i odpędzając ode mnie mroczne postaci złych duchów, ale zachowując mnie od potępienia wiecznego w strasznym dniu sądu i w końcu czyniąc mnie uczestnikiem chwały Twego Syna i Boga”[10].
Św. Anzelm myśli i modli się tak samo: „Przybądź nam na pomoc, najdobrotliwsza Pani, nie patrz na mnóstwo moich grzechów, zmień Twoją wolę, aby zmiłować się nad nami. O tak, pospiesz nam na pomoc, lecz proszę, niech Twoja chwała, którą przez tyle stuleci posiadałaś, trwa również w dalszym ciągu dzięki łaskom, którymi zgubionemu światu przyszłaś z pomocą. Tobie zatem polecamy siebie; spraw, abyśmy nie zginęli”[11].
[1] Poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi zostało dokonane przez Piusa XII dnia 31 października 1942 roku z okazji zakończenia obchodów jubileuszu 25-lecia objawień Maryi w Fatimie i uroczyście odnowione w Bazylice św. Piotra w Rzymie 8 grudnia 1942 roku, (AAS 34, 345n); ponadto: J. Kentenich, Das Lebensgeheimnis Schönstatts, cz. II, s. 143nn; Maria – Mutter, s. 25nn.
[2] Zob. m.in. H.M. Köster, Unus Mediator – Gedanken zur marianischen Frage, Limburg 1950, jako odpowiedź na kontrowersje, jakie wywołała jego książka: Die Magd des Hern – Theologische Versuche und Überlegungen, Limburg 1946. Ponadto: 1 Tm 2,5 – jeden Pośrednik.
[3] In assumpt. B.M.V., sermo 4 (PL 183, Sp. 428, n. 1005,8); według: O. Cohausz, s.156.
[4] Tamże.
[5] Ks. J. Kentenich przez wyrażenie myślenie „mechanistyczne” albo „separatystyczne” określał sztuczne rozdzielanie przyczyny pierwszej od wtórnej [czyli Boga od stworzenia], idei od życia, rozumu względnie woli od uczuć, czego dziś często jesteśmy świadkami. Jednym z głównych elementów posłannictwa Dzieła Szensztackiego jest organiczne myślenie, miłość i życie, czyli stworzenie takich warunków do odnowy, by współczesny człowiek harmonijnie łączył w sobie ideały z życiem codziennym, uczucia podporządkował wartościom, a życie naturalne łączył z życiem łaski. Zob. m.in.: J. Kentenich, Marianische Erziehung, s. 94nn., Dass neue Menschen werden, s. 70nn, s. 95nn; Victoria Patris, Bd.2, s. 43nn; Weihnachtstagung 1967, s. 12-27, s. 78nn.
[6] In assumpt. B.M.V., sermo 4 (PL 183, Sp. 429, n. 1005-1006,8); według: O. Cohausz, s. 157.
[7] W katolickim sposobie mówienia znane jest również w mariologii prawo communicatio idiomatum, tj. możliwość wymiany tytułów względnie atrybutów. Wypowiada się o Maryi ze względu na Jej serdeczną i jedyną w swoim rodzaju bliskość Chrystusa coś, co w pełnym znaczeniu może być wypowiedziane tylko o Bogu względnie Chrystusie i ponadto Jej przysługuje tylko jako wolny dar łaski ze strony Boga, np. że Maryja jest naszym życiem, naszym zbawieniem, naszą nadzieją, naszą Pośredniczką. Bliższe szczegóły w: M.J. Scheeben, Handbuch, nr 661nn i 1771. Zob. również F. Kastner, Unter dem Schutze Mariens, s. 380nn, J. Kentenich, Das Lebensgeheimnis Schoenstatts, cz. II, s. 150.
[8] Ks. J. Kentenich, zachęcony przez jeden z kursów sióstr, który poświęcił się Matce Bożej jako Oblubienicy, wybierając Matkę Bożą Oblubienicę (Sponsa) jako swój ideał duchowych dążeń, na początku 1942 roku (już jako więzień gestapo w Koblencji) napisał studium pod tytułem Nova creatura in Jesu et Maria, znane także jako Sponsa-Gedanken. Egzystencję chrześcijańską ukazuje tam, na wzór Maryi, przede wszystkim jako „uczestnictwo w cierpieniach życia Zbawiciela”. Rozważania są zbieżne z treściami zawartymi w niniejszym studium jeśli chodzi o wymagania kierowania się wolnością dzieci Bożych na wzór Jezusa i Maryi i oddania się przez Nich bez zastrzeżeń woli Ojca. Bliższe szczegóły w: E. Monnerjahn, Häftling, s. 89-93. [Odnośnie kursów sióstr oraz ideału kursu zob. przypis 201 ze strony ..].
[9] Za: O. Cohausz, s. 157, w: Orat. de Virg.
[10] Tamże.
[11] Według: O. Cohausz, s. 157n, w: S. de Annunt. Dom. Zob. także: A. Stolz, Anselm von Canterbury, München 1937, s. 300nn.
Poprzedni wpis
DZIEŃ 1: RADOŚĆ EWANGELII
Następny wpis
DZIEŃ 2: OBSZARY EWANGELIZACJI

Podobne wpisy

O apostolskiej płodności              Por. J. Kentenich, Narzedzie w dłoniach Maryi, s. 192n © Copy right Hanna Grabowska W swojej encyklice o Mistycznym Ciele Jezusa Chrystusa Ojciec św. [Pius…
CZYTAJ WIĘCEJ
keyboard_arrow_up