Mamy maryjny miesiąc MAJ! To szczególny czas śpiewania litanii loretańskiej i wychwalania Maryi.
Ostatnio jedna siostra szensztacka mówi do mnie tak: – u nas na Śląsku, jak jest czas nabożeństwa majowego – to się rzuca robotę i idzie na majowe! Pomyślałem, że to świetny przykład, jak należy zadbać o priorytety i o nasze życie duchowe – czasem trzeba rzucić wszystko i zwrócić się do Boga! Znaleźć chwilę ciszy, oddać się modlitwie – zaufać bardziej Bogu, niż własnym sztuczkom, planom i zabiegom…
Po długim Wielkim Poście – gdy mieliśmy postanowienia wielkopostne – teraz mamy długi okres wielkanocny: A czy mamy postanowienia wielkanocne? Przecież zawsze powinniśmy mieć jakieś postanowienia! Praca nad sobą – jak miłość – nigdy nie ustaje…
Dziś w Dniu Przymierza – odnawiamy nasze przymierze miłości z Maryją – Matką Trzykroć Przedziwną – po łacinie: Mater Ter Admirabilis – w skrócie: MTA!
Dlaczego właściwie – w Ruchu Szensztackim – tak nazywamy Maryję?
Wszystko zaczęło się 6 kwietnia 1604 roku. Członkowie Colloquium Marianum w Konwikcie św. Ignacego w Ingolstadt (w Bawarii) śpiewali litanię loretańską ku czci Matki Bożej. Wtem założyciel tejże Kongregacji – jezuita o. Jakob Rem (1546-1618) doznał czegoś na rodzaj objawienia. Ponoć marzył, by dowiedzieć się, które z wezwań litanii loretańskiej jest Maryi najmilsze. Poruszony doznaniem, kazał kantorowi tytuł „Mater Admirabilis” – „Matko Przedziwna” powtórzyć trzykrotnie.
Od tego czasu, Maryja czczona jest w tejże kongregacji i w diecezjach, gdzie działali jej członkowie, jako Matka Trzykroć Przedziwna. Wiemy, że np. ówczesna Diecezja Konstancji została w roku 1683 poświęcona Maryi, Matce Trzykroć Przedziwnej. Wówczas był to skopiowany z Rzymu wizerunek Matki Bożej „Salus Populi Romani”.
Od 1915 roku Maryja czczona jest jako Trzykroć Przedziwna w Ruchu Szensztackim. Wtedy właśnie Kongregacji mariańskiej w Schoenstatt została podarowana kopia obrazu włoskiego malarza Luigi Crosio „Refugium Peccatorum” – „Ucieczka grzeszników” – dziś znany nam dobrze jako szensztacki wizerunek Matki Trzykroć Przedziwnej.
Przejęcie tytułu Trzykroć Przedziwnej to pierwsza oznaka wymiaru apostolskiego Szensztatu. Ojciec Kentenich czytał wówczas biografię ojca Jakoba Rema. Zachwycił go fakt, że studenci Sodalicji Mariańskiej z Ingolstadt, mieli ogromny udział w odnowie duchowej południowych Niemiec w 17. wieku. Pomyślał, że w duchu – jak to nazwał – „paraleli Ingolstadt – Schönstatt” – nadszedł czas na odnowę Kościoła i społeczeństwa za sprawą ludzi Szensztatu – tu i teraz.
W roku 1939 – w przededniu II wojny światowej nazwa wizerunku została uzupełniona o tytuł „Królowej” a w latach 60-tych o tytuł „Zwyciężczyni” – jak to u nas mówimy – „Zwycięskiej Królowej” z Szensztatu.
Obraz MTA – jaki znamy dzisiaj – przybył do Prasanktuarium w Szensztacie 19 kwietnia 1915 roku. Prof. Huggle z Keiserstuhl kupił go w antykwariacie we Fryburgu Bryzgowijskim. Pośrodku wojennej zawieruchy nie było nic lepszego… Ale po wojnie się okazało, że wszyscy tak mocno się z nim związali, że nie było mowy o zmianie. Decydujące nie okazały się walory artystyczne i klasa dzieła, ale wiara w Boże prowadzenie w historii.
Tak to często ludzkie argumenty i plany uginają się pod Bożym planem, bo Pan Bóg prowadzi po swojemu…
Franz Hattler, autor wspomnianej biografii ojca Jakóba Rema, podaje teologiczne znaczenie tytułu trzykroć Przedziwnej: Maryja jest przedziwna jako Matka. Po pierwsze Matka Boga – źródło Jej wszelkiej godności. Po drugie Matka Odkupiciela – Wychowawczyni Jezusa. Po trzecie Matka odkupionych – czyli nasza Matka, która prowadzi nas do Jezusa – do zbawienia drogą najlepszą.
Maryja jest Trzykroć Przedziwna także dlatego, ponieważ Jej życie i misja wpisane są w życie Trójcy Świętej. Ona jest córką Boga Ojca, matką Syna Bożego i Oblubienicą Ducha Świętego. Córka Boga Ojca – najdoskonalsza ze stworzeń i najbogatsza w łaskę, pierworodna córka. Matka Syna Bożego – najtroskliwsza Matka Wcielonego Słowa – Jezusa, a także Jego Towarzyszka. Oblubienica Ducha Świętego – najdoskonalszy odblask i wybrane naczynie – świątynia Boga – Ducha Świętego.
Tutaj ważne, by podkreślić, że nasza szensztacka duchowość nie jest jedynie maryjna – ale jest trynitarna – wpisuje się bowiem swoim charyzmatem w życie Boga w Trójcy Świętej Jedynego – a Maryja nas do serca Trójcy prowadzi.
W wymiarze pastoralnym, pedagogicznym Maryja jest Trzykroć Przedziwna, bo jej wizerunek słynie trzema łaskami: Łaską zadomowienia – łaską wewnętrznej przemiany oraz łaską owocnego apostolstwa. Nazywamy czasem te trzy łaski łaskami pielgrzymkowymi, bo doświadczamy ich, gdy odwiedzamy nasze szensztackie sanktuaria. Tam czujemy się zadomowieni – jak w domu – u siebie. To nas przemienia. A wewnętrzna przemiana nas uzdalnia do działania – Maryja nas posyła – właśnie z sanktuarium – jak apostołów.
///
Cały maj słyszymy i sami śpiewamy znaną pieśń: Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone… Ona dzieł Boskich korona…I co czuje i co żyje – niech z nami chwali Maryję…
Autorem tej pieśni jest postać niezwykła – Karol Antoniewicz. Żył on w XIX wieku, był znanym poetą, ojcem rodziny. Po tym, jak zmarły mu wszystkie pięcioro jego dzieci – gdy miał lat 32 – zmarła też żona. Nie załamał się – ale zaangażował się społecznie i charytatywnie a w końcu wstąpił do zakonu jezuitów, został księdzem i stał się jednym z największych kaznodziejów w polskiej historii… Zmarł mając lat 45, zaraził się niosąc pomoc chorym na cholerę.
Niesamowite jest życie tego człowieka, któremu po ludzku nic się nie udało.
A jednak wychwala Boga. Ta pieśń – Chwalcie łąki umajone – to wielka apoteoza życia blisko Boga – to afirmacja swojego losu – pogodna i radosna zgoda na Boże wyroki – to życie z Bożej Opatrzności i zachwyt nad dziełem Stworzenia.
Niech ten majowy czas – w zachwycie kwitnącej natury – zbliża nas do Boga i wyczula na Jego obecność w naszej codzienności. Niech Maryja uczy nas zaufania Bogu.
W dniu inauguracji pontyfikatu papieża Leona – wszyscy się z nim łączymy w modlitwie – dziękując Bogu za jego wybór. Niech Maryja Trzykroć Przedziwna weźmie naszego Ojca Świętego w swoją opiekę!
Wszystkim błogosławionego Dnia Przymierza!
o. Przemysław Skąpski