Poświęcenie Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny

Por. J. Kentenich, „Narzędzie w dłoniach Maryi”, s.104n

Wbrew mojemu poza tym zwyczajowi[1] wskazuję na objawienia (w Fatimie), ponieważ Ojciec święty w swoim poświęceniu świata Niepokalanemu Sercu Maryi powołuje się na to. Aby nie wchodzić tu w szczegóły bez komentarza zestawiam obok siebie niektóre słowa, jakie Matka Boża wypowiedziała[2], ale podkreślam myśli, na których mi szczególnie zależy. Bezstronny Czytelnik wyczuje natychmiast tutaj ducha wypowiedzi świętych i nauczycieli Kościoła.

W czerwcu 1917 roku Matka Boża powiedziała: „Jezus chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca; kto będzie je praktykował, temu przyrzekam zbawienie, te dusze będą uprzywilejowane przez Boga jak kwiaty, które umieszczę przed Jego tronem”[3].

Ja ciebie nigdy nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie twoim schronieniem i drogą, która cię zawiedzie do Boga”[4].

W lipcu: „Poświęcajcie się za grzeszników i powtarzajcie, zwłaszcza, gdy się będziecie umartwiać: O Jezu, to z miłości ku Tobie, dla nawrócenia grzeszników i dla godnego zadośćuczynienia za wszystkie obrazy wyrządzone Niepokalanemu Sercu Maryi[5].

Przy tej samej okazji zwraca uwagę w odniesieniu do końca wojny (1914-1918): „Ja tylko mogę wam w tym pomóc”[6].

Dalej: „Oto widziałyście piekło, dokąd idą dusze nieszczęsnych grzeszników. Aby je ratować, Pan chce ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli ludzie będą czynić to, co Ja wam polecę, wiele dusz będzie zbawionych i zapanuje pokój. Wojna (1914-1918) wnet się skończy. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Pana, niedługo nastanie druga i gorsza wojna. A stanie się to za następnego pontyfikatu (Piusa XI). Gdy ujrzycie nieznane światło oświetlające noc, wiedzcie, że to jest wielki znak, który Bóg wam daje, że świat z powodu niezliczonych zbrodni będzie wnet ukarany wojną, głodem i prześladowaniami Kościoła i Ojca Świętego… By do tego nie dopuścić, przyjdę i zażądam poświęcenia świata memu Niepokalanemu Sercu oraz Komunii św. wynagradzającej w pierwsze soboty miesiąca. Jeżeli życzenia moje będą spełnione, Rosja się nawróci i nastanie pokój. W przeciwnym razie bezbożna propaganda rozszerzy po świecie błędy, które wywołają wojny i prześladowanie Kościoła. Umęczą wielu dobrych. Ojciec św. będzie bardzo cierpiał, różne narody będą zniszczone…”[7]. „Ostatecznie zatriumfuje moje Niepokalane Serce[8]. „Rosja się nawróci, a światu będzie dany pewien okres pokoju. Portugalia zachowa wiarę”[9].

„O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź do nieba wszystkie dusze, zwłaszcza te, które najbardziej potrzebują Twego miłosierdzia!”[10]. Tak Matka Boża uczyła dzieci modlić się po każdym dziesiątku różańca.

Mała Hiacynta oświadcza: „Pani życzy sobie, aby moje siostry zostały zakonnicami; ale moja matka nie chce tego; dlatego Pani wkrótce przyjdzie, aby je zabrać do raju”[11].

Dnia 10 grudnia 1925 roku Łucja miała widzenie. Matka Boża wskazała na swoje Serce i powiedziała: „Miej litość nad tym najdobrotliwszym Sercem męczonym bez przerwy przez ludzką niewdzięczność”[12]. „Moja córko, popatrz na moje Serce otoczone cierniami, którymi przebijają je co chwila niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewdzięczność. Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć; ja ze swej strony obiecuję dać łaski potrzebne do zbawienia w godzinę śmierci tym wszystkim, którzy w pierwszą sobotę pięciu po sobie następujących miesięcy wyspowiadają się, przyjmą Komunię św., odmówią różaniec i dotrzymają mi towarzystwa przez piętnaście minut, rozważając tajemnice różańca, by mi złożyć godne zadośćuczynienie[13].

Hiacynta w czasie swojej ostatniej choroby powiedziała: „Grzechy, które wtrącają do piekła największą ilość dusz, to są grzechy nieczystości. Nastaną mody, które będą bardzo obrażać Zbawiciela. Osoby, które służą Bogu nie powinny ulegać modom. Kościół nie ma mód. Pan Jezus zawsze jest ten sam. – Grzechy świata są bardzo wielkie. – Pani powiedziała, że na świecie jest wiele wojen i waśni: Wojny nie są niczym innym, jak karami za grzechy świata. Pani nie może już powstrzymać ramienia swego umiłowanego Syna, które unosi On nad światem. – Trzeba pokutować; jeżeli ludzie będą żałować za grzechy, Zbawiciel jeszcze im przebaczy; ale jeżeli nie odmienią życia, nadejdą kary. – Jeżeli ludzie będą żałować… Wszystko jest w naszym ręku! – Boże mój, zmiłuj się nad nami! – Biedna Pani! Tak bardzo mi żal Pani! Tak mi Jej żal. – Gdyby ludzie wiedzieli, co to jest wieczność, nie cofnęliby się przed niczym, by zmienić życie! Lekarze nie mają światła potrzebnego, by leczyć chorych, bo nie ma w nich miłości Bożej. – Gdyby rząd pozostawił Kościół w spokoju i zapewnił wolność świętej religii, Bóg by mu błogosławił. – – – Módlcie się wiele za grzeszników… za kapłanów… za osoby zakonne… za rządy! – Kapłani powinni zajmować się tylko sprawami Kościoła i dusz. Kapłani muszą być czyści, bardzo czyści. – Nieposłuszeństwo kapłanów i  osób zakonnych wobec własnych przełożonych i wobec Ojca św. bardzo nie podoba się Zbawicielowi… Trzeba unikać zbytków, nie poszukiwać bogactw, trzeba miłować święte ubóstwo i milczenie! – Trzeba mieć wiele miłości również wobec złych! Proszę nie mówić nic złego o nikim i proszę unikać tych, którzy mówią źle o bliźnich! – Trzeba mieć wiele cierpliwości, cierpliwość bowiem prowadzi nas do raju. – Umartwienia i ofiary są bardzo miłe Jezusowi!”[14]

[1] Ks. J. Kentenich czuwał ciągle z wielką troską nad tym, aby źródłem poznania [woli Bożej] przez Rodzinę Szensztacką pozostała wiara w Opatrzność, skłaniająca do szukania i rozpoznania życzenia i woli Bożej na każdą chwilę w „bycie, czasie i duszy” [tzn. w świecie stworzonym, poprzez znaki czasu i przez to czego człowiek doświadcza, przeżywa i pragnie]. Nie chciał przez to przekreślać lub lekceważyć nadzwyczajnych przejawów łaski, które często wiążą się z wizjami, głosami itd., które mogą stanowić pewne niebezpieczeństwo, a przed tym chciał ustrzec swoje dzieło i drogę duchowości szensztackiej. Zob. zwłaszcza: J. Kentenich, Das Schönstattsgeheimnis, s. 12nn.

[2] Wszystkie następujące wyjątki są cytowane według książki L. Fonseca [Maria spricht zur Welt, Fatimas Geheimnis und weltgeschichtliche Sendung, Innsbruck 1931], którą ks. J. Kentenich według wypowiedzi jego „sekretarza” ks. H. Dresbacha miał w obozie do dyspozycji. Podkreślenia pochodzą od autora tego studium.

[3] Tamże, s. 31.

[4] Tamże, s. 32.

[5] Tamże, s. 39.

[6] Tamże, s. 38.

[7] Tamże, s. 41n.

[8] Tamże, s. 42.

[9] Zob. tamże, s. 43.

[10] Tamże, s. 43.

[11] Tamże, s. 162; chodzi o siostry Hiacynty: Floryndę i Teresę, które rzeczywiście wkrótce umarły.

[12] J. Castelbranco, s. 101.

[13] Tamże.

[14] Zob. L. Fonseca, s. 160n; J. Castelbranco, s. 76nn.

Poprzedni wpis
Majowe inspiracje 2020
Następny wpis
Transmisja Mszy św. z Sanktuarium Przymierza na Górze Chełmskiej

Podobne wpisy

Jak radzić sobie z napięciem między ideałem a rzeczywistością? Por. J. Kentenich, Narzedzie w dłoniach Maryi, s. 119n © Copy right Hanna Grabowska Uczciwy rachunek sumienia z realizacji ideału (stawania…
CZYTAJ WIĘCEJ