Rekolekcje dla rodzin – II turnus

Świadectwa z rekolekcji dla rodzin z formacji wstępnej

28.07. – 1.08. Świder   

„Pod koniec lipca wzięliśmy udział w rekolekcjach wakacyjnych dla rodzin Szensztackich. Były to nasze drugie rekolekcje, ale wyjątkowe bo połączone z zawarciem Przymierza miłości z Matką Bożą. Czekaliśmy na ten moment z niecierpliwością chcąc zrealizować swoje wewnętrzne pragnienie ofiarowania nas samych, naszego małżeństwa i dzieci Matce Bożej. Moment zawarcia Przymierza był bardzo wzruszający. Uroczysta oprawa Mszy Świętej, modlitwy zawierzenia, odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, na długo pozostaną w naszej pamięci. Bardzo ciekawa tematyka wykładów i warsztatów (m.in.: cnoty w życiu małżeńskim, wyznawane wartości,  wychowywanie dzieci…), zainspirowały nas do  kształtowania naszego charakteru w praktyce w codziennym życiu, cieszenia się z drobnych rzeczy. 

Nocna adoracja małżeńska, czas na spowiedź, były nam bardzo potrzebne, pozwolił na wyciszenie się i skupioną modlitwę. Rozmowy z innymi rodzinami dały nam możliwość jeszcze bliższego poznania się, a wspólne gry, zabawy, tańce, pieczenie kiełbasek spowodowały, że był to czas relaksu  i odpoczynku.

Dzieci spędzały czas z Siostrami i opiekunkami i bawiły się wspaniale, na co dowodem jest fakt, że bez problemu zostawały pod opieką na większą część dnia. O pysznym jedzeniu już nie wspomnę.

Dziękujemy za ten niezapomniany czas”. Agata i Marek

„Rekolekcje dla rodzin w Szensztacie były dla nas wyjątkowym czasem: na nowo spojrzeliśmy na nasze małżeństwo, nasze relacje, na naszą rodzinę. Poznaliśmy czym jest dialog małżeński, otrzymaliśmy wiele cennych wskazówek, jak wychowywać dzieci, jak lepić „glinę”. Ważna dla nas była codzienna Eucharystia, rozważanie Pisma Świętego oraz słów Ojca Świętego Franciszka i Ojca Założyciela, jak również wykłady i rozmowy z siostrą Olgą i ojcem Romualdem. Szczególnie utkwiła nam w sercach nocna adoracja – sam na sam z Matką Bożą i Jezusem. Czas ten upłynął nam bardzo szybko i był głębokim przeżyciem. Wzruszająca dla nas była również Droga Małżeńska i odnowienie przysięgi małżeńskiej. Cieszymy się, że mogliśmy doświadczyć wspólnej pracy z innymi uczestnikami rekolekcji – była to możliwość służby, ale i poznawania się nawzajem. Możemy podsumować, że „ziarno zostało zasiane…” Małgorzata i Leszek

„Niezwykłą przygodę z Ruchem Szensztackim rozpoczęliśmy niecały rok temu. Kiedy 08.08.2020 r. ślubowaliśmy sobie, że przez ziemski etap życia chcemy przejść razem, wiedzieliśmy, że bez silnego fundamentu – Pana Boga – nie jesteśmy w stanie dojść zbyt daleko. Obiecaliśmy sobie wtedy, że zaraz po ślubie wstąpimy do wspólnoty dla małżeństw, gdzie będziemy wzrastać jako małżonkowie, osoby, a później rodzice. Już po pierwszym listopadowym spotkaniu on-line wiedzieliśmy, że to właśnie w Ruchu Szensztackim chcemy owy fundament budować.

Tegoroczne rekolekcje dla małżeństw były pierwszymi takimi rekolekcjami w naszym wspólnym małżeńskim pielgrzymowaniu. Nie wiedzieliśmy czego możemy się po nich spodziewać i oczekiwać. Zabraliśmy ze sobą jedynie uśmiech i otwarte serca. Tyle wystarczyło, aby Pan Bóg działał.

 Ten czas to przede wszystkim spotkanie z żywym Panem Bogiem, którego doświadczyliśmy w codziennej Eucharystii, pięknych małżeństwach i ich wspaniałych dzieciach, a także w trakcie zmywania naczyń czy grze w piłkę nożną. Ten czas to również okazja do spojrzenia małżonkowi/żonie prosto w oczy i docenienie jego/jej obecności. Był to także moment na szczere rozmowy, wyznania, chwilami łzy wzruszenia i pięknego odnowienia przysięgi małżeńskiej. Nie sposób nie wspomnieć o cudownym doświadczeniu obecności innych małżeństw, które starają się budować swe relacje na Bożych fundamentach i które każdego dnia powierzają wszystko Matce Trzykroć Przedziwnej. Dzięki rekolekcjom poznaliśmy gro niezwykłych osób, które są dla nas inspiracją do zmiany siebie. Ich szczere, płynące prosto z serca świadectwa poruszały nas do głębi. Sam temat przewodni rekolekcji „W ręku Garncarza…” i treści, które zostały nam przekazane wierzymy, że będą w nas pracowały przez kolejne miesiące i przyniosą obfite owoce w naszej rodzinie. Wiemy, że Pan Bóg chce ulepić z naszej małżeńskiej gliny jedyne i niepowtarzalne naczynie. Nie zniechęca się niedoskonałościami i pęknięciami, a cierpliwie i z miłością kształtuje coś wyjątkowego. Z taką perspektywą ruszamy w naszą codzienność – obowiązki, pracę, wyzwania. Umocnieni pięknym czasem rekolekcji chcemy żyć na 100%, wypełniając każdy dzień wolą Pana Boga i naszą małżeńską miłością.  Honia i Michał

„Na wstępie chcemy zaznaczyć, że rekolekcje w Szensztacie to nie wakacje, to intensywny czas podczas którego: 1. zbliżyliśmy się do Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej i Boga. Cudownym doświadczeniem była nocna adoracja Najświętszego Sakramentu (szkoda, że taka krótka), 2. poznaliśmy fantastycznych ludzi, którzy żyją według podobnych wartości, życzliwych i otwartych na innych, 3. przerobiliśmy ogromną ilość materiałów, a jeszcze wiele zostało do przepracowania samemu w domowym zaciszu, 4. wybraliśmy stację małżeńskiej drogi krzyżowej „Bóg odstawia naczynie” i napisaliśmy pierwszy w naszym życiu testament. Przerażające, smutne, ale bardzo głębokie doświadczenie, 5. odnowiliśmy przysięgę małżeńską oraz byliśmy świadkami zawarcia przez osiem małżeństw przymierza miłości z Matką Bożą Trzykroć Przedziwną. Co było bardzo pięknym i wzruszającym doświadczeniem. Czy polecamy rekolekcje w Szensztacie? Tak polecamy, szczególnie tym, którzy chcą pracować nad sobą, zmieniać siebie, chcą wzmacniać / rozwijać swoją wiarę, chcą być lepszymi małżonkami, chcą być lepszymi rodzicami, a przede wszystkim chcą dzielić się miłością z innymi”.
                          Magda i Krzysztof

„Dla mnie osobiście czas rekolekcji był czasem zatrzymania, w którym to mogłam rozeznać jak wygląda moja relacja z Jezusem. Niesamowitym doświadczeniem była „Małżeńska Droga krzyżowa”. Rozważając z mężem treści mieliśmy okazję przyjrzeć się jak Bóg w trakcie naszego 15 letniego małżeństwa „lepi” nas jako małżonków oraz rodziców. W naszych sercach zrodziła się wdzięczność za dary, którymi obdarzył nas Bóg. Dziękowaliśmy także za trudy dzięki, którym przybliżamy się do Boga.

   Przystępując do Przymierza z Matką Bożą mieliśmy niejako poczucie okrycia nas przez Maryję swoim płaszczem. Odnawiając przyrzeczenie małżeńskie w pełni zaprosiliśmy ponownie Maryję do naszego małżeństwa i rodziny. W naszym sercu jest pragnienie wsłuchiwania się w głos Maryi i kroczenie z Nią przez nasze życie”.  Kasia i Michał

 „Droga, która wiedzie przed oblicze Maryi Matki nie jest prosta i choć czasem usłana cierniami to przyniosła nam słodki owoc odnowy naszego małżeństwa. Czas rekolekcji i ich zwieńczenie w postaci zawarcia Przymierza Miłości na zawsze pozostanie w naszej pamięci i sercach jako ważny krok w kierunku kultywowania zasad jakimi kierowała się Święta Rodzina” . Ola i Mariusz

Trzymam w ręku Medalik Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, zwycięskiej Królowej Szensztatu, który jest ze mną od kilku dni. Noszę go z dumą, codziennie przypomina mi o Przymierzu miłości z Maryją, naszą najpiękniejszą Matką. Czuję ogromną wdzięczność, że ja i mój mąż zostaliśmy obdarzeni takim błogosławieństwem.

Czas przed zawarciem Przymierza był trudny, wiele razy toczyliśmy z mężem „walki” czy iść w tą stronę. Przecież nie jesteśmy jeszcze na to gotowi, to nie dla nas…ale mimo tych wszystkich wątpliwości doszliśmy do tej chwili, gdzie nasze życie oddajemy Maryi!

Pragniemy aby towarzyszyła nam w zwykłej codzienności, troskach i zabieganiu, słabości i upadkach. Głęboko wierzę, że Przymierze z Maryją jest początkiem pięknej drogi do świętości, bo przecież:

„Servus Mariae nunquam peribit” – „Sługa Maryi nigdy nie zginie”!      

Edyta

„ Moje nawrócenie i przemiana, która się zaczęła miała swój początek we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym. Sprawiło to ze  uczyłam sie kochać Boga  w osobie Ojca, Pana Jezusa i Ducha Świętego. I choć modlitwa różańcowa nie była mi obca, moje myśli krążyły wokół Trójcy Świętej – nie budowałem relacji z Maryja. Przyszedł czas w którym zaczęłam prosić  Matkę Boża aby obdarzyła mnie łaska kochania Jej tak jak na to zasługuje. Czułam się źle z tym, że o Niej nie pamiętam nawet odmawiając „Pozdrowienie Anielskie” – myślami byłam cały czas u boku Pana Jezusa. Pewnego wieczoru po raz kolejny z całego serca westchnęłam do Maryi aby wysłuchała mojej prośby i stało się. Następnego dnia zadzwoniła do mnie znajoma z informacja ze zawiązuje się kolejny krąg Apostolatu Pielgrzymującej Trzykroć Przedziwnej Matki i Zwycięskiej Krolowej Szensztatu, z zapytaniem czy nie chciałabym do niego dołączyć. Radość i wdzięczność jaka wtedy poczułam była ogromna – WYSŁUCHAŁA MNIE! To były początki procesu w którym zapragnęliśmy wspólnie jako małżonkowie i jako rodzina rozpocząć formację w Szensztacie. Prawie do samego końca „toczyliśmy walkę duchowa” o nasza obecność w tym miejscu. Wciąż zastanawialiśmy się czy na pewno te DROGĘ wybrał dla nas Pan Bóg. Długo nie mogliśmy tego poczuć, ale chcąc wierzyć  że to było zaproszenie od samej Maryi i pomimo wielu podszeptów złego: „Nie idź tam – to jest nudne”, gdzieś w środku wiedziałam, że to jedyny właściwy kierunek – rodzina Bogiem silna!!! Przecież tu chodzi o nasze małżeństwo i nasza rodzinę. Aby nasze dzieci mogły w przyszłości budować piękne związki oparte na Bogu, musimy zatroszczyć się o nasze małżeństwo, aby dać świadectwo wiary. Udało się i dotrwaliśmy do Przymierza Miłości z Maryja! To była piękna i bardzo przejmująca  uroczystość. Ta świadomość, że ofiarowujemy całych siebie Maryi i ze od tej chwili to Ona nas prowadzi, to Ona przez nas działa, daje taki pokój serca i tak wielka radość, że nie da się tego opisać słowami. To będzie niesamowita Droga, choć mamy świadomość, że będzie wyboista. Tam gdzie jest Ona jest i Duch Święty – „wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia”. Malwina

Poprzedni wpis
„W ręku Garncarza” – nutka refleksji po rekolekcjach
Następny wpis
Pierwszy Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych – obchody w Kietrzu w bliskości kaplicy MTA

Podobne wpisy

Modlitwa pokorna, wytrwała i ufna Por. J. Kentenich, Narzędzie w dłoniach Maryi, s.148nn © Copy right Hanna Grabowska Osoba, która chce być odbiciem Maryi, nie zazna spokoju zanim nie stanie…
CZYTAJ WIĘCEJ

„Daj się poprowadzić”

Renata Kleszcz-Szczyrba „Daj się poprowadzić” – wakacyjne rekolekcje szensztackie w Kokoszycach w archidiecezji katowickiej. Wspomnienie, refleksja, świadectwo… „Daj mi poprowadzić” – takie były moje początki prowadzenia auta. Jako świeżo upieczony…
CZYTAJ WIĘCEJ
keyboard_arrow_up