Soczyste, dojrzałe pomarańcze. Aromatyczne poziomki. Pełne słońca nektarynki…

Żadne z nich nie wyskoczyły nagle z nasionka. Potrzebowały czasu.

Potrzebowały się zakorzenić. I samo to zajęło już parę wieczorów i kilka poranków…

Potrzebowały wypuścić pierwsze, niepewne pędy… Wystawić się na słońce… Potrzebowały przyjąć w siebie ożywcze soki… Nakarmić się nimi i wzmocnić.

Rozkwitnąć. Swoim pięknem uwielbiać Tego, który ich płatki policzył i patrzy na nie z radością… A później potrzebowały jakby zwiędnąć, obumrzeć, swoją ozdobność pozrzucać…

Wtedy dopiero zawiązały się owoce. I znów wieczory, poranki… Słońce, wewnętrzny wysiłek i cierpliwość…

Każdy etap był potrzebny. I oto stały się. Dojrzałe. Soczyste. Pełne witamin, aromatu i słodyczy.

Dusza wędruje podobną drogą.

Daję sobie prawo, do bycia w procesie? Cierpliwość kolejnych kroków? Wystawiam się na OBECNOŚĆ Tego, Który mnie karmi, Który mną się cieszy i Który chce obudzić we mnie żywe strumienie, wydobyć zasoby, które na coś przecież mi dał?

Gertruda znała to prawo wzrastania. Pisała: „Panie spraw, by również moja dusza była obsypana kwiatami zrodzonymi z miłości… Dusza kochająca kwitnie w oczach Bożych wspanialej niż obsypana kwieciem grusza. (…) Wiele kwiatów musi wydać drzewo, zanim wyda choć jeden owoc, wiele miłości musi płonąć w duszy, nim stanie się gotowa do ofiary”. [„Gertruda von Bullion. Apostolstwo świeckich w świecie. Biografia i dziewięciodniowa nowenna” G.Birkle, s.55-56]

Modlitwa: Boże, mój dobry TATO, Ty sam wiesz, dokąd chcesz mnie poprowadzić w te dni. Pomóż mi zostawić z boku swoje oczekiwania i wsłuchać się w Ciebie. Otwieraj mnie na Twoją obecność. Nie wiem jeszcze, jak będziesz dzisiaj działał. Przyjdziesz z mocą czy delikatnie i prawie niezauważalnie? Zdaję się w tym na Ciebie. Prowadź tak, jak chcesz. Przynoszę do Ciebie wszystkie poruszenia, myśli, emocje które się we mnie budzą… Chcę się im z Tobą przyglądać, o nich Ci opowiadać, nasłuchiwać, dokąd mnie w nich prowadzisz… Daj mi odwagę, żeby Ci zaufać. Ty patrzysz teraz na mnie z czułością. Uwielbiam Cię! Za wstawiennictwem sługi Bożej Gertrudy von Bullion poprowadź mnie w sam środek Twojej MIŁOŚCI! Amen.

Poprzedni wpis
Następny wpis

Podobne wpisy

Modlitwa pokorna, wytrwała i ufna Por. J. Kentenich, Narzędzie w dłoniach Maryi, s.148nn © Copy right Hanna Grabowska Osoba, która chce być odbiciem Maryi, nie zazna spokoju zanim nie stanie…
CZYTAJ WIĘCEJ
keyboard_arrow_up